Duchowe przygotowanie w oczekiwaniu na Narodzenia Chrystusa - początek postu Filipowego

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Dziś, w dzień po cerkiewnym wspomnieniu św. Apostoła Filipa, wierni cerkwi prawosławnej rozpoczynają post przed świętem Narodzenia Chrystusa. To czas duchowej odnowy przed uroczystym i radosnym uczczeniem tajemnicy wcielenia Syna Bożego. Post to ustanowiony przez Cerkiew okres wstrzemięźliwości, którego celem jest troska o oczyszczenie z grzechów, zbawienie duszy i życie wieczne. Cielesny - polega na dobrowolnym wyrzeczeniu się łakomstwa oraz powstrzymaniu od spożywania mięsnych posiłków, duchowy - powinien być okresem wzmożonej pobożności, czasem refleksji, wyciszenia, rozmyślań i duchowego doskonalenia się.

40-dniowy post ustanowiony został już w starożytności chrześcijańskiej. W 1166 r., sobór w Konstantynopolu ustalił stałą datę rozpoczęcia i zakończenia tego postu oraz ujednolicił czas jego trwania. W ostatnim tygodniu przed świętem Narodzenia Chrystusa zalecane jest jego obostrzenie, zaś w przeddzień - czyli w wigilię święta, całkowite powstrzymanie się od spożywania jakichkolwiek posiłków, aż do wieczerzy wigilijnej. W poniedziałek - 4 grudnia, Cerkiew obchodzić będzie święto Wprowadzenia Do Świątyni Matki Bożej. Od tego dnia można już śpiewać kolędy.

W tym przedświątecznym czasie wszystko zdaje się być ważne: porządki, zakupy, pakowanie prezentów, planowanie rodzinnych spotkań i nieraz dalekich wyjazdów. Nie powinno się jednak w ferworze codzienności zapomnieć o istocie święta Narodzenia Chrystusa. Przygotowania nie powinny przyćmić tego, do czego tak naprawdę się przygotowujemy. Jeśli kwestie duchowe odłoży się na drugi bądź trzeci plan, wigilijna wieczerza stanie się jedynie bardziej uroczystą kolacją, a późniejsze świętowanie przybierze charakter "urodzin z prezentami". Święta nie będą się znacząco różniły od każdego innego dnia, a po dekadzie lub dwóch pójdą w zapomnienie. Cóż więc wówczas pozostawimy kolejnemu pokoleniu? Ile zostanie z tego co odziedziczyliśmy od naszych przodków? W czasie postu warto więc choć odrobinę skupić się nad duchową stroną postu i świąt, a także nad swoim życiem, by odnaleźć w nim miejsca błądzenia i starać się powrócić na właściwą drogę - na końcu której jest zbawienie. Warto wykorzystać te dni przygotowania, by w ślad za Chrystusem dobrem pokonać zło i narodzić się jako nowy lepszy człowiek.


Adam Matyszczyk

Script logo