Święto Narodzenia Bogurodzicy w Krynkach

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Po niedawnym świętowaniu ostatniego z dwunastu wielkich świąt - Zaśnięcia Bogurodzicy, wierni ponownie spotkali się na wspólnej modlitwie, by w ten sposób wspomnieć historię pierwszego z dwunadziesiatych prazników - Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Dzień tego pięknego święta opatrzonego głęboką symboliką, jest też dniem Małej Paschy parafii Krynkach. To właśnie w tamtejszej cerkwi sobotnie przedpołudnie spędzili miejscowi i przyjezdni wierni oraz większość duchowieństwa dekanatu sokólskiego.

Świąteczne nabożeństwa zapoczątkowało Całonocne Czuwanie sprawowane w przededniu o godz. 18.00. Rankiem ks. mitrat Aleksander Klimuk odsłużył Molebien z Małym Poświęceniem Wody. Przewodniczył on też celebrowanej następnie uroczystej Boskiej Liturgii. Modlitwie duchowieństwa i wiernych wtórował chór pod kierownictwem Jolanty Horosz.

Nieprzypadkowo wszyscy duchowni mieli dziś na sobie szaty koloru niebieskiego. Trzeba bowiem wiedzieć, iż kolor w wierze prawosławnej, zarówno w wystroju, ikonografii jak i szatach, także opatrzony jest stosowną symboliką i znaczeniem. Biel jest symbolem światła jakim zajaśniał Chrystus po zmartwychwstaniu, dlatego też w białych szatach służy się nabożeństwa poświęcone Chrystusowi: w okresie Paschy, podczas świąt Narodzenia Chrystusa, Chrztu Pańskiego i Przemienienia Pańskiego - wyjątkiem są prazniki wjazdu Chrystusa do Jerozolimy oraz Pięćdziesiątnicy, kiedy to duchowni wdziewają szaty w kolorze zielonym. Zieleń poświęcona jest także dniom wspomnienia mnichów. W niedzielę przyjęło się używać szat w kolorze złocistym, podobnie jak w dni wspomnienia apostołów i proroków. Niebieski jest przypisany Bogurodzicy, która przybliżyła ludziom niebo - stąd błękit szat podczas wszystkich świąt Bogurodzicznych. Święta męczenników, których krew została przelana w imię wiary, mają ustalony kolor czerwony. Ten stosuje się także w święta poświęcone świętemu krzyżowi. Już za tydzień duchowni przywdzieją je podczas parafialnego święta w Kuźnicy. Fiolet, jako połączenie czerwieni i błękitu traktowany jest jako kolor najbogatszy i niejako zarezerwowany został dla hierarchów Cerkwi. Ich szaty, jak chociażby charakterystyczne okrycie zewnętrzne (mantja), są właśnie w tym kolorze. Fiolet używany jest także w wielkim poście - zwłaszcza w niedziele tegoż postu, dopuszcza się także kolor czarny. Ten ostatni nie był w dawnych czasach używany nawet w trakcie pogrzebu. Obecnie jest, niemniej Boską Liturgię powinno się służyć w bieli, która w tym wypadku symbolizuje przejście do życia wiecznego.         

Okolicznościowe kazanie podczas dzisiejszej Boskiej Liturgii przygotował o. Piotr Hanczaruk. Opowiedział w nim o istocie dzisiejszego święta, w kontekście rodziny.

- Dzisiejsze święto, to przede wszystkim święto Bogurodzicy, ale można odważnie powiedzieć, że jest to również święto rodziny. Rodziny jako tego zjednoczenia się kobiety i mężczyzny, zgodnie ze stworzeniem świata i człowieka (...). Zwróćmy uwagę na to, w jak wielkiej radości nastąpiło poczęcie i narodzenie Przenajświętszej Bogurodzicy. Jak wiele było radości rodziców Joachima i Anny, którzy przez wiele lat nie mogli mieć potomstwa (...). Przez tyle lat, w dzisiejszym rozumieniu, żyli w cierpieniu i bólu, jednak nie zdecydowali się na rozwód, szanowali się wzajemnie i cierpliwie znosili to wszystko co spotykało ich z otoczenia. Bóg zesłał im tę radosną wieść o narodzeniu Bogurodzicy, o tym, że to właśnie oni staną się Jej rodzicami (...). Dziś raduje się całe stworzenie, te żyjące tu na ziemi ale i całe stworzenie niewidzialne. Tak jak w każdym życiu gdy pojawia się wieść o tym, że kobieta jest w stanie błogosławionym, człowiek się raduje, tak i dziś radujemy się z faktu narodzin tej, która dzięki niezwykłej czystości, stanie się następnie świątynią bożą. Chciałbym byśmy zwrócili uwagę na fakt, iż to właśnie rodzina jest schronieniem dla prawdziwych wartości chrześcijańskich - mówił.    

Poranek przywitał mieszkańców Sokólszczyzny mżawką gęstą niczym firanka, przez którą próżno było szukać chociażby najmniejszych promyków słońca. W świątyni panowało jednak dziwne przekonanie graniczące z pewnością, iż do świątecznej procesji po deszczu nie będzie nawet śladu. Istotnie, bardzo licznie zgromadzeni wierni trzykrotnie okrążyli kryńską cerkiew ciesząc się względnie dobrą pogodą. 

Po Krestnym Chodzie do zgromadzonych zwrócił się o. Aleksander, dopełniając uroczystość głębokim w treści przesłaniem o Bogurodzicy, o wierze, o cierpliwości i o pokorze. Głos zabrał także proboszcz, ks. Piotr Charytoniuk, dziękując wszystkim za przybycie i wspólną modlitwę. Szczególne podziękowania złożył na ręce duchownych, współuczestniczących w nabożeństwie oraz zaproszonych gości: burmistrz Krynek Jolanty Gudalewskiej, komendanta KP PSP w Sokółce st. bryg. Dariusza Wojteckiego, komendanta palcówki SG w Krynkach kpt. SG Adama Kaźmierczaka, nadleśniczego Nadleśnictwa Krynki Aleksandra Lickiewicza oraz proboszcza parafii rzymskokatolickiej w Siderce ks. kanonika Wojciecha Ejsmonta.   

Znajdująca się w centrum miasta, murowana świątynia została konsekrowana 8 września 1868 r. Tej, mającej już ponad 500 lat parafii, podobnie jak większości innych na Sokólszczyźnie, historia nie oszczędzała. W archiwalnych dokumentach i przekazywanych z pokolenia na pokolenie opowieściach przewija się wspomnienie przejęcia na przełomie XVI i XVII przez Unię, pożaru z 1804 r., w którym drewniana świątynia doszczętnie spłonęła, a także kilkukrotnej jej odbudowy. Dzięki wysiłkowi ludzi dobrej woli, staraniom proboszcza i opatrzości Bożej, obecnie kryńska cerkiew jest urokliwa, piękna i zadbana.

 

Adam Matyszczyk

Script logo