Jana w Siderce

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Św. Jan Chrzciciel, który onegdaj przygotował drogę samemu Zbawicielowi, po raz kolejny przywołał na spotkanie setki wiernych, starszych i młodszych, miejscowych i przyjezdnych, ludzi różnych wyznań, duchownych, dawnych i obecnych proboszczów. Przywołał ich na modlitwę i zebrawszy w jednym miejscu - na urokliwym siderskim wzgórzu - dał możliwość ponownego spotkania, nie tylko z Bogiem ale i wzajemnie pomiędzy ludźmi. Odpust na Jana w Siderce jest dla lokalnej społeczności jednym z najważniejszych wydarzeń w całym roku.

Już od wczesnych godzin rannych przyjezdni modlili się nad mogiłkami swoich bliskich. Uroczystą Boską Liturgię sprawowali: ks. mitrat Anatol Fiedoruk z białostockich Dojlid, ks. Piotr Charytoniuk z Krynek, ks. Józef Sitkiewicz z Nowego Dworu, ks. Mikołaj Dejneko z Dąbrowy Białostockiej, ks. Piotr Borowik z parafii w Fastach, ks. Adrian Charytoniuk z Samogródu, ks. Aleksy Petrovski ze Zwierek a także były proboszcz ks. Piotr Omelczuk.

Krótkie acz treściwe kazanie o radości narodzenia w każdym chrześcijańskim domu i radości narodzenia w Cerkwi, wygłosił o. Aleksy.

Do zgromadzonych zwrócił się także proboszcz o. Piotr Hanczaruk.

- Chciałbym serdecznie przywitać wszystkich batiuszków, którzy poświęcili swój czas, odłożyli swoje obowiązki na bok i w tak dostojny i uroczysty sposób sprawowali Świętą Liturgię. Dziękuję czcigodni ojcowie, za to że odwiedziliście naszą niewielką wspólnotę w Siderce. Chciałbym serdecznie przywitać także wszystkim tu znanego, naszego sąsiada, ks. Wojciecha Ejsmonta, który razem z nami uczestniczy modlitewnie w pamięci św. proroka Jana (...). Drodzy bracia i siostry, serdecznie witam przede wszystkim was, wszystkich tu zgromadzonych. W sposób wyjątkowy chciałbym powitać dzieci i młodzież, gdyż to one za 5, 10, 15 lat będą tu przyjeżdżać i dbać o groby nie tylko swoich dziadków a zapewne swoich rodziców. Jest to bardzo cenne, że tak wiele dzieci i młodzieży dziś uczestniczy w tym święcie. Dzięki temu oni wiedzą, gdzie spoczywają ich przodkowie, gdzie pochowani są ludzie, którzy dali im życie i możliwość bezpiecznego życia w niepodległej Polsce. Pozdrawiam was serdecznie ze świętem narodzenia św. proroka Jana Chrzciciela. Dziś przyszedł Ten, który ochrzcił naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Ten, który zgromadził nas tutaj i sprawuje opiekę nad nami.

O. Piotr podziękował także obecnym na uroczystości Wicestaroście Powiatu Sokólskiego Jerzemu Białomyzemu za wspieranie parafii, Wójtowi Gminy Sidra Janowi Hrynkiewiczowi za wyrównanie drogi prowadzącej do cmentarza oraz pomoc strażaków z OSP Sidra w zabezpieczeniu terenu i kierowanie ruchem, mieszkającemu nieopodal panu Roszkowskiemu za udostępnienie łąki i zaadaptowanie jej na tymczasowy parking oraz zastępcy komendanta KP PSP w Sokółce Dariuszowi Łukaszewiczowi za przyjęcie zaproszenia na święto parafialne i obecność. Nie zabrakło także życzeń wszystkim noszącym imię wspominanego świętego. Janom o. Piotr życzył zdrowia, mądrości i wszystkiego co prowadzi do zbawienia.

Nie ustają prace parafian nad upiększaniem i wyposażaniem ich niewielkiej murowanej cerkiewki. W tym roku u sklepienia zawisł piękny złocony żyrandol (panikadiło), przekazany przez parafię pw. śww. Kosmy i Damiana w Telatyczach. O. Piotr wyraził głęboką wdzięczność tamtejszemu proboszczowi ks. prot. Cezaremu Nowickiemu za tę jakże wartościową ofiarę, niezapominając także o osobach, które pomogły logistycznie w transporcie i montażu: Radosławie Kalinowskim, Danielu Szczurko i swoim ojcu Leonie Hanczaruk. Proboszcz z szacunkiem też docenił wkład samych wiernych siderskiej wspólnoty.

- Chciałbym podziękować wam za to, że dbacie o ten cmentarz. Tak jak widzicie kaplica, którą odwiedzacie - dzięki wam, powtórzę to jeszcze raz - dzięki wam, pięknienie z dnia na dzień. W ubiegłym roku udało się zamontować kopułki, a w ikonostasie systematycznie przybywają nowe ikony. Dzisiaj także niespodziewanie przybyły kolejne dwie ikony do Carskich Wrót. Przywiózł je wasz były proboszcz o. Piotr Omelczuk, a wykonała je jego matuszka.

Po krestnym chodzie odsłużono jeszcze dziękczynny molebien oraz panichidę za dusze spoczywających na miejscowym cmentarzu. Niejako powrotem do zamierzchłej tradycji było oświęcenie ziela.

- Podczas święta Jana, w wielu parafiach i słyszałem, że dawniej także i tu, było święcone ziele. Dzisiaj chciałbym powrócić do tej tradycji. Wiem, że niektóre osoby przygotowały bukiety z traw, kwiatów i ziół, dlatego na koniec po krestnym chodzie i panichidzie przeczytamy modlitwę i poświęcimy zioła - powiedział proboszcz.

Po prazniku tradycyjnie już w wielu domach z okolicznych miejscowości odbywały się rodzinne spotkania.

 

Adam Matyszczyk

Script logo